19 sierpnia 2018

Lajka za tornister

Młody nie długo zaczyna pierwszą klasę. Nie dawno kupiliśmy tornister. Młody wybrał taki tani z supermanem. W domu okazało się, że tego cuda dziecko mimo wielu prób oblewanych łzami nie było w stanie samodzielnie otworzyć. Plastikowe zapięcie ze strasznie twardego plastiku. Oddaliśmy i kupiliśmy markowy za stówę, ale z łatwym starodawnym zapięciem.

Minęło trochę czasu i Młody zaczął żyć myślami o szkole. Któregos dnia zastanawia się głośno:
- Ciekawe, jakie tornistry będą mieć chłopaki i dziewczyny. Może ktoś będzie miał taki jak mój. Fajnie będzie, ale będzie nam się pewnie myliło. A może ktoś kupił ten tornister ze spidermenam... Hm. Jak kupił i jak go sam otworzy to... to... to ja mu normalnie lajka dam. On jest mistrzem.

2 sierpnia 2018

Miłośnik natury

Czytamy Mikołajka. Autor wymienia listę dań, które mama przygotowała na obiad, a tam m.in "kaczka z groszkiem"
- Kaczka?! Jak można jeść kaczkę?? Biedna kaczucia... - i tu pojawiają się wielkie łzy w oczyskach i zaczyna się dyskusja na temat jedzenia zwierząt. Ech.


Chwilę później wypływa temat ryb. I przypominają się płaszczki, które nie dawno oglądliśmy w zoo.
- Płaszczki są jak naleśnik, szary naleśnik z ogonem, dziwne ryby [...] A czy płaszczki mają szkielety?

Młody badacz świata nie był za bardzo przekonany moimi słowami. Obiecałam, że jutro (bo leżeliśmy już w łóżku) poszukamy w internecie szkieletów płaszczek... I tak, innych zwierząt też.
Od rana, ledwie zjawił się w salonie już kazał włączać komputer i szukać szkieletów. Obejrzeliśmy ich trochę, zanim się znudziło...