30 sierpnia 2017

Doktorówa

Wracając znad morza gramy w "wymyślanie" (wersja zabawy w 40 pytań, z tym, że u nas można zadawać dowolne pytania, nie tylko pytania tak-nie i może być ich dowolna ilość, zaś wymyślający nie może co prawda kłamać, ale może odpowiadać wymijająco i klucząco).

Ktoś wymyślił COŚ. Doszliśmy że nie zwierzę, nie roślina, nie rzecz, człowiek, pomaga innym, czerwony, nie strażak, nie policjant, ratownik górski też nie, nie całkiem żywy, zombiak nie pomaga innym...

CISZA, mózgi się prawie przegrzewają

- to może doktorówa? - zgaduje młody i wszyscy zaczynają rżeć - no, taka pani ze szpitala nie wiem jak się nazywa...

Oczywiście chodziło mu o pielęgniarkę, po niderlandzku verplegster - oba słowa niedowypowiedzenia.

Po wyśmianiu się i kilkudziesięciu równie trafnych odpowiedziach, udało się zgadnąć, że to spiderman. Kategoria bajki-których-się-nie-zna jest zawsze najtrudniejsza, ale ubaw zawsze przedni i czas w drodze o wiele szybciej mija. Polecam :-)