25 listopada 2018

Pora ubrać chuinkę

Nasz Sześciolatek czyta elementarz:
- Chuu-oo-ii-nkaaa. CHOINKA. Prawie speczytałem chuinka, to było by spekleństwo

18 listopada 2018

Młody, znawca techniki.

Rozmowa z sześciolatkiem.

- ...a nasza pani ma tableta, od ajfona
- Ajpada* znaczy?
- A co to ajpad?
- No tablet od apla*
- No tak, on jest z UGRYZIĘTYM jabłkiem, czyli zepsuty tablet, bo jabłko jest ugryzięte.

28 października 2018

Gdy sześciolatek gra w karty

Niedziela. Gramy w karty. 
- Zmieniam na żółty, niech się mama ucieszy, bo na pewno ma dużo żółtych kart. - mówi tata uśmiechając się pod nosem.
- TATO! Ja ci coś powiem: NIE MOŻESZ BYĆ DLA NIKOGO MIŁY... jak gramy w Uno... bo spegrasz'

* * *

Inny dzień. Tata z synem gra w kości.
Młodemy się pofarciło. Naliczył 350 punktów za jednym rzutem
- Tak się gra, ziom! - woła do ojca 

* * *

Młody z tatą wyszli po trawę dla zwierzaków. Ja akurat niosłam ziemniaki z szopki, gdy wrócili, ale widząc, że ci zajęci w werandzie zdejmowaniem butów, weszłam do domu zamykając drzwi za sobą. Wtedy słyszę:
- TATO! Ty widziałeś? Mama zamknęła nam drzwi przed nosem. CO ZA GOŚĆ!


6 października 2018

Czy możecie mieć jeszcze jedno dziecko?

Doro (6 l.)opowiada wieczorem, jak minął dzień w szkole.
- Dziś na bewaking (świetlicy) bawiłem się z braciszkiem Jade. On jest taki słodki. Bo wiesz, Jade ma braciszka. I Kelian ma brata, i Mia... A ja mam siostry. Szkoda, że nie mam brata... Fajnie by było mieć braciszka... A czy wy moglibyście mieć jeszcze synka?
- No moglibyśmy... ale wiesz, Synu,  z dzidziusiami to jest tak, że my rodzice nie możemy sobie wybierać, czy to będzie chłopczyk, czy dziewczynka... Więc mógłbyś mieć albo małego braciszka, albo małą siostrzyczkę...
- Nie można wybrać?!
- Nie można.
- Więc mógłbym mieć jeszcze jedną siostrę? TRZY SIOSTRY?!! To nie, tak to ja nie chcę!


Uf!

braciszek i siostrzyczka

27 września 2018

A to kto?

Niedługo wybory i wszędzie stoją tablice z facjatami i nazwiskami kandydatów. Nawet na naszej ulicy pomiędzy kurami a krowami jakieś ludzkie pyski się do nas szczerzą. 
No i jedziemy rano z Młodym do szkoły i ten zobaczył nową tablicę - A to kto? - Pyta.
- To Mario - mówię. 
- Mario?!
- No Mario, tak ten pan ma na imię.
- Mario ahahaha...
Hm, nie wiem o co chodzi ale pośmiać się zawsze można... Pedałujemy dalej. Na następnej ulicy ta sama facjata na tablicy.
- Mario? - upewnia się Młody.
- Mario.
- Hahaha a z drugiej strony pewnie Luigi hahaha - I tu Młody zaczyna nucić muzyczkę ze znanej wszystkim gry Mario Bros.
Śmiałam się przez resztę drogi.

Polskie to trudna języka

Dorek, rozbieraj się do mycia!
- Ale ja już jestem ROZBIERZĘTY... 
(po chwili) teraz mam CHICZKĘ*. Jak mam się myć z chiczką?


)* chiczka - czkawka

2 września 2018

Czyja to wina?

Doro wybiegł na golasa z łazienki - Zapomniełem piżamy! - Odsuwa szufladę z piżamami. Grzebie tam przez chwilę...

- Mamo! Ja coś ci powiem... Straszny tu bałagan! No patrz, tu same tylko koszulki są... a gdzie spodenki do tego...? O, osobno leżą. Kto to tak zrobił...? Pewnie to tata tak byle jak mi tu nawkładał do tej szuflady...


19 sierpnia 2018

Lajka za tornister

Młody nie długo zaczyna pierwszą klasę. Nie dawno kupiliśmy tornister. Młody wybrał taki tani z supermanem. W domu okazało się, że tego cuda dziecko mimo wielu prób oblewanych łzami nie było w stanie samodzielnie otworzyć. Plastikowe zapięcie ze strasznie twardego plastiku. Oddaliśmy i kupiliśmy markowy za stówę, ale z łatwym starodawnym zapięciem.

Minęło trochę czasu i Młody zaczął żyć myślami o szkole. Któregos dnia zastanawia się głośno:
- Ciekawe, jakie tornistry będą mieć chłopaki i dziewczyny. Może ktoś będzie miał taki jak mój. Fajnie będzie, ale będzie nam się pewnie myliło. A może ktoś kupił ten tornister ze spidermenam... Hm. Jak kupił i jak go sam otworzy to... to... to ja mu normalnie lajka dam. On jest mistrzem.

2 sierpnia 2018

Miłośnik natury

Czytamy Mikołajka. Autor wymienia listę dań, które mama przygotowała na obiad, a tam m.in "kaczka z groszkiem"
- Kaczka?! Jak można jeść kaczkę?? Biedna kaczucia... - i tu pojawiają się wielkie łzy w oczyskach i zaczyna się dyskusja na temat jedzenia zwierząt. Ech.


Chwilę później wypływa temat ryb. I przypominają się płaszczki, które nie dawno oglądliśmy w zoo.
- Płaszczki są jak naleśnik, szary naleśnik z ogonem, dziwne ryby [...] A czy płaszczki mają szkielety?

Młody badacz świata nie był za bardzo przekonany moimi słowami. Obiecałam, że jutro (bo leżeliśmy już w łóżku) poszukamy w internecie szkieletów płaszczek... I tak, innych zwierząt też.
Od rana, ledwie zjawił się w salonie już kazał włączać komputer i szukać szkieletów. Obejrzeliśmy ich trochę, zanim się znudziło...


24 czerwca 2018

Zdarza się

Młody rano zażyczył sobie na śniadanie ryż i nuggetsy... (nie jedliście nigdy nuggetsów na śniadanie? serio?)

Tata mówi, że dobrze by było uprzednio przebrać się z piżamy w jakieś normalne ubranie, ale w końcu zgodził się co do jedzenia śniadanio-obiadu w piżamie.

Ugotowałam ten ryż, dałam maggi (ryżu z magą też nie jecie? no co wy?), dużo - tak jak Młody lubi. Usmażyłam nuggetsy te z pudełka z konkretnej firmy (domowych ani z  innych firm nie jada). Pochłonął i przyszedł do nas rodziców prowadzących pogawędkę przy kawie w salonie.

- No mówiłem, że lepszym pomysłem było zdjęcie piżamy przed śniadaniem - mówi tata, patrząc na Młodego - Teraz cała piżama jest w madze. Ale się upaprałeś!
- No cóż, ludziom się zdarzają takie rzeczy czasami. - komentuje uwagę spokojnie Młody.


* * *

Ten sam dzień parę godzin później. Młoda sprząta w pokoju. Targa odkurzacz na górę. Biegnie po ścierkę do sprzątania stołów. Woła tatę, by pomógł w zniesieniu tony makulatury końcoworocznej do szopy - no wiecie tzw podręczników z całego roku szkolnego i wszelakich notatek, bo ona z niedawnoskręconą kostką jeszcze trochę musi uważać...

Prosi matkę o pomoc w rozścieleniu podkładu dla papug pod żyrandolem, gdzie one siedzą często i kupczą (ma nimfy bezklatkowe). Mówię, że chyba podłogę trzeba najpierw umyć, bo coś tam jakby nakupkane bo się podkład ostatnio rozwiał jak latały jak opętane...
- Oj tam, mamo, przecież to będzie przykryte, to nie bedzie widać.


2 czerwca 2018

Trzeba się zakochać dla jaj

Na jednym z okolicznych pastwisk od kilku dni błąka się zagubiona kura. Prawdopodobnie uciekła z transportu z publiskiego kurnika.

Gdy przejeżdżamy obok Młoda wyskakuje z propozycją:
- Może się zatrzymajmy i złapmy ją. Będzie fajnym towarzystwem dla naszych samerów (czytaj: papug nimf, z których jedna ma na imię Summer).
- No tak - mówi tata - tylko, że ona większe kupy robi niż samery i w pokoju szybko zaczęło by cuchnąć
- No trudno, ale jaja przynajmniej by były - śmieje się Młoda
- Żeby były jaja - włącza się do rozmowy Młody - kura musi się najpierw zakochać.

Summer

27 maja 2018

Tak się nie da żyć

Czytamy  akurat "Pierwsze przygody Mikołajka". Znaczy ja czytam na głos Młodemu. Jeden rozdział dziennie, codziennie (jeden tata, jeden mama).

Czytam o tym dniu, w którym dyrektor przyniósł dzienniczki, które łobuzy z klasy Mikołajka musiały dać rodzicom do podpisania. Dochodzę do momentu, gdzie jest napisane, że któryś nicpoń dostał za karę zakaz oglądania telewizji na cały dzień i nie dostał deseru... Młody, który już prawie przysypiał, nagle siada na łóżku.

- Jak to cały dzień bez telewizji?! I jeszcze bez deseru ...CAŁY DZIEŃ?! Tak się przecież nie da żyć.


nasze lektury wieczorne

20 maja 2018

Chipsy w górę i w dół

Pałaszuję chipsy. Młody przyuważa, po czym bez słowa goni do kuchi i wyjmuje z szafki swoją miseczkę na chipsy i pędzi w stronę mojej paczki. Po obejrzeniu zawartości jednak zatrzymuje się nagle, a w oczach zaczynają się świecić łzy zawodu... 
- No bierz - mówię
- Ale ja tych nie chcę - mówi prawie łkając
- To jakie chciałeś?
- No takie same czerwone, tylko żeby nie były takie w górę i w dół, w góre i w dół - tu pokazuje dłońmi gofrowanie chipsów - tylko normalne płaskie.

26 kwietnia 2018

4 kwietnia 2018

Pralka jedzie?

Młody od rana chodzi podskakując, bo na podsumowanie projektu "woda" jadą przedszkolaki do SeaLife w Blankenberge
- Hurra dziś jedziemy autobusem na wycieczkę!!! hurra! nad morze... ubierz szybko ślicznemu Dorciowi skarpetki, żeby się biedny nie spóźnił do szkoły w taki super dzień

* * *

Rowerujemy do przedszkola. Wokół niskopienna mgła, taka która tylko krowom nogi zasłania i która zmiania i podgłaśnia wszelakie dźwięki. Kwakanie dzikich kaczek, których nie widać z mgły, brzmi wręcz upiornie. Nagle słyszę głośno pociąg, co zdarza się tylko podczas mgły, bo tory są w sąsiedniej gminie, jakieś 5 km od nas. Młody też słyszy, ale...
- Mamo, co to? Pralka gdzieś jedzie...?

28 lutego 2018

Po co jest tata?

Młody siedzi przy kompie i ogląda YT.
- Tato, czy mógłbyś mi przynieść mleczko. Cztery - Cztery kartoniki to taki standard.
- Przecież sam sobie możesz przynieść.
- Mogę, ale od czego ciebie mam?

Po chwili.
- No tato, czemu nie idziesz? Obserwuję cię...

17 stycznia 2018

Rasista

Mąż wrócił z zakupami.
- Ktoś ma chęć na donuta?
- Ja!
- Jaa!
- Jaa teeż!
- Oniomniomniom! Donuty oreo! Super - cieszą się zgodnie dziewczyny.
- O bleee! - Młody robi minę sugerującą objawy grypy żołądkowej - Ja tych nie lubię.
- Głupiś, przecież te są pyszne...
- A fu, przecież one są czarne. Nie będę jadł czarnych.
- E, Dorek, nie można być rasistą.

Młode wiedzmy przy sniadaniu

Dzieci śniadają. Rozmowa nastolatek.

- Czy mógłby mi ktoś podać łyżeczkę.
- Użyj magii.
- Obawiam się że moja moc aktualnie nie działa. Wczoraj leżąc w łóżku próbowałam ściągnąć ze sklepu myślami jakąś czekoladę i do dziś nic...
- Tak to jest, jak się ma mózg jak orzeszek. Pewnie zamówiłaś z Chin i jeszcze leci...