27 maja 2018

Tak się nie da żyć

Czytamy  akurat "Pierwsze przygody Mikołajka". Znaczy ja czytam na głos Młodemu. Jeden rozdział dziennie, codziennie (jeden tata, jeden mama).

Czytam o tym dniu, w którym dyrektor przyniósł dzienniczki, które łobuzy z klasy Mikołajka musiały dać rodzicom do podpisania. Dochodzę do momentu, gdzie jest napisane, że któryś nicpoń dostał za karę zakaz oglądania telewizji na cały dzień i nie dostał deseru... Młody, który już prawie przysypiał, nagle siada na łóżku.

- Jak to cały dzień bez telewizji?! I jeszcze bez deseru ...CAŁY DZIEŃ?! Tak się przecież nie da żyć.


nasze lektury wieczorne

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz