- Faaajnie, ale Matthijs płakał.
- To co się mu stało?
- Nic, był smutny, bo chciał mamę, ale spytuliłem go i dałem mu cuska i spestał płakać.
Po jakimś czasie dowiedziałam się na wywiadówce, że Młody jest stałym opiekunem Matthijsa , któremu pomagał mu przez cały rok szkolny, pocieszał, przytulał, powiadamiał panią, gdy tamten miał kłopoty, no i zawsze się z nim bawił.