12 września 2012

Bobasy to takie słodziaki. Pierwszy uśmiech, pierwsze kroczki, pierwsze słowa wzruszają każdego. Czasem niepokoimy się, gdy coś idzie nie tak, a czasem śmiejemy się do łez, gdy dziecko uczy nas świata.
Ten blog będzie o mądrościach życiowych moich pociech.

Na początek kilka mądrości wygrzebanych ze starych notatek.

Czteroletnia Zu pokazuje 2 letniej Tisce długonogie pająki..
-          Tiska, chodź tu, pokazę ci coś super pięknego i milutkiego!!!
-          Toź to po pjostu sią pająki... - mówi powoli bez śladu zachwytu Tiska.
-          Tak. Widzisz? (Zu dmucha na pająki, które zaczynają się kiwać na boki) popatrz na nie... takie niezdary jak ty co ryczysz co chwila...

* * *

Tiska koloruje walentynkowy obrazek przedstawiający 2 ślimaki, serduszka i kwiaty.
 - Ten ślimak to dziewczynka, bo ma rzęsy. Dziewczynki maja rzęsy. Ten drugi to chłopak, więc pomaluję go na czerwono...
 – Ślimaka na czerwono ?! - Się dziwię delikatnie.
 – Tak, on musi być czerwony, bo przecież jak go ta dziewczynka pocałuje, to się cały zaczerwieni.... Widziałam w bajce.

rysunek 4-letniej Zu






















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz